Hej wszystkim! To znowu JA. :)
Jak tam minął kolejny weekend? Mam nadzieję, że nie możecie doczekać się nowego postu.
Dziś trochę o superfoods a dokładniej o jagodach goji.
Są promowane jako najzdrowsze jagody.
Ale czy rzeczywiście tak jest? Zobaczymy! :)
Wybrałam się do Lidla. Ot do zwykłego supermarketu po owoce. Jak wiadomo w Lidlu można kupić dobrej jakości produkty, a co najważniejsze owoce BIO. Mam nadzieję, że to BIO jest wiarygodne.
Kupiłam banany (kocham je!!) i takie różne inne. Trzeba przecież coś w życiu jeść :).
A one leżały tam. Leżały spokojnie zapakowane w paczuszkę między winogronem a pomidorami.
Jestem pewna, że na mnie czekały. Jak je zobaczyłam, czułam wołanie "weź nas", no i co? Uległam.
A tak poważnie.. Od jakiegoś czasu interesuję się tematem jagód goji. Głównie ze względu za wygórowaną cenę. Jednak w Lidlu jakaś ta cena była dziwnie mała, albo mi się tak wydaje. Za 100g paczuszkę zapłaciłam coś około 3euro. Sami oceńcie czy dużo czy mało. W każdym razie kupiłam, żeby spróbować. Słyszałam, że są dobre w smaku, a i wyglądały dosyć apetycznie, więc tym bardziej nie zawahałam się wrzucić je do wózka.
Wygląda to tak: